Biegnąc przed siebie, zagarniam powietrze
Przecinam wiązki eteru swym tchnieniem
Zostawię poświatę rzeczywistości za sobą
Spojrzę na egzystencję z umileniem
Nie wierzę w to, co mi mówią o życiu
Na kartce papieru kłamstwa wykluczę
Zaufam swojej paranoi w rozpędzie
Zatrzymam się i może się czegoś nauczę
Stanę nad krawędzią istnienia i śmierci
Nim w magiczną przepaść znowu spadnę
Zaplotę węzeł między tym co było, a będzie
Lecz nie zawisnę tutaj na zawsze
Pomacham nicości na pożegnanie
Odchyle istotę tworzenia i zacznę spadać
Wywołam ogień, ziemię, powietrze i wodę
Aż sama we wszystkie żywioły zacznę się scalać
Nie żyjesz naprawdę, ktoś mi powiedział
W alternatywach swego miejsca szukasz
Percepcja zależna jest od esencji bytu
Będziesz pewny jeśli sobie zaufasz
O, tu jest pare wersów nad którym przysanełam, zeby dłuzej pomyslec.
OdpowiedzUsuńJak ten:
Zatrzymam się i może się czegoś nauczę.
Prawda. Prawda, ze uczymy sie czegos, dopier, gdy sie zatrzymamy. Mozemy nabierac doswiadczenia w biegu, to troche jak bieganie po Eos i wbijanie expa, ale dopiero gdy pojdziesz na camp albo zamelinujesz sie w jakims motelu, masz szanse tez exp przyswoic i levelowac. No nie?
Nie żyjesz naprawdę, ktoś mi powiedział
W alternatywach swego miejsca szukasz
<3
Oy jak duzo w tym jest. Ale czy alternatywa nie moze byc rownie prawdziwa jak znana nam wszystkim rzeczywistosc? Nie powiedzialabym. Czasem inne swiaty wydaja mi sie prawdziiwsze niz ten.
Też tak mam z alternatywami😅 rzeczywistość momenatmi nudzi, czasami przylacza, a książki, gry czy filmy nadają niekiedy potrzebnych kolorów szarym realiom
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem wiersz trzy razy i za każdym razem znajduję w nim coś nowego :D Ale chyba najbardziej przemawia do mnie to, że o swoim losie sami decydujemy i nie powinno się oceniać innych osób, bo nie wiemy co przeżyła jakie ma doświadczenia, jakie myśli i emocje. (No chyba, że już trochę za bardzo poleciałem z interpretacją? :P ) W każdym razie, super wiersz :D
OdpowiedzUsuń