"Jesteś ostatnim wyznawcą religii. Bóg/Bogini, którego wyznajesz, odwiedza cię."
Klucze: zaprzysiężony, odchodzić, dewiacja, partykularny
Apel wojskowy:
Nowy temat (czas do 28.04)
— Dlaczego? Dlaczego nas wydałeś? Na co było to wszystko?!
— Bo czasem bycie tym złym jest zabawniejsze.
Klucze:
sprej, zasłony, gotowy, poruszać
Namierz cel:
piątek, 31 lipca 2020
[70] Oiolaire ~ Wilczy
Wyznaję cię nieśmiertelnie
Boże Ciepłych Miejsc,
Dusznych Chwil, Gwałtownych Burz
i Bliskich Parnych Nocy.
Ile jest życia w twoich oczach,
ile jasnych stron!
Siedzimy.
Księżyca przybywa.
Żyjemy.
Mocniej już chyba nie umiem.
Panie Czystego Nieba, Prażonych Skór
i Zapachu Rozgrzanego Słońcem Kremu
z Filrem UV
wyznaję ci uczucia
gorące jak twoje wydechy.
Mówię do ciebie po cichu,
błagam cię: Oiolaire,
Ty mnie nie opuszczaj,
Ty zostań ze mną na zawsze.
Widzę cień w twoich oczach,
choć jeszcze nie blednie ich blask.
Rumienię się niebezpiecznie
pod dotykiem promieni,
nabieram twoich kolorów.
Letnich.
Nie pozostawisz mnie z niczym.
Przyozdobisz w złoto.
To jeszcze nie pora
na Wieczne Lato.
[70] Szepty kwiatów: A potem wszystko zgasło ~SadisticWriter
Dawno mnie tu nie było, ale w końcu pomyślałam, że trzeba spożytkować ten gotowy rozdział „Szeptów kwiatów”, tak więc… drama, drama, drama.
***
[70] Chwedlau: Zapomniany bóg Północ ~Miachar
Zmiana narracji tematu z pierwszej na trzecią osobę, bo tak mi to bardziej odpowiadało.
[70] Czojownica: Przyjdź jako moc mej słabości ~Miachar
Bohaterowie do spotkania w tygodniach 64. i 68.
poniedziałek, 20 lipca 2020
Tydzień 69: – Spróbuj skupić się bardziej na swoim życiu, a mniej na moim!
– Spróbuj skupić się bardziej na swoim życiu, a mniej na moim!
– Moje życie zależy od tego, czy przeżyjesz.
Klucze: sesja, posiniaczone, podyktować, wypruć.
– Moje życie zależy od tego, czy przeżyjesz.
Klucze: sesja, posiniaczone, podyktować, wypruć.
[69] Mam za dużą bluzę ~ Miachar
Marcinowi,
który zawsze mnie wysłuchuje,
nawet gdy tak mało we mnie
z człowieka.
Dziękuję
Dziękuję
[69] Czekając, aż wypłynie o zmroku ~ Miachar
Szedł przed siebie, wokół mając
kolory, które tak bardzo lubił. Zieleń oddalonych drzew, jasność piasku
zanieczyszczonego białymi muszelkami, szarość chmur nad głową i burzowa przejrzystość
morza. Szedł wokół tego wszystkiego obleczony w nieskazitelną czerń kogoś, kto
nie zwiastuje niczego dobrego.
[69] Dziewczynka i czarny pies ~ Miachar
W malowniczym miasteczku mieszkała
dziewczynka. Nie było w niej zupełnie nic nadzwyczajnego – wyglądała jak inne
dziewczynki w jej wieku z tymi swoimi dwoma jasnymi warkoczykami i umiłowaniem
do kolorowych sukienek. Różniła ją jednak pewna rzecz – dziewczynka ta miała
psa. Mała, czarna kulka puszystości przyplątała się pewnego dnia i mimo wielu
prób odgonienia nie opuściła dziewczynki, która ochoczo zadecydowała o
przygarnięciu zwierzęcia. Szczeniak, którego matki czy właściciela nie
odnaleziono, choć na słupach i latarniach pojawiło się wiele ogłoszeń, został
nazwany Naddo*, ponieważ było to pierwsze słowo, jakie dziewczynka
wymówiła w życiu.
niedziela, 5 lipca 2020
[68] Grand Fantasy - Losing it... ~ Kaja Wika
Tekst jest krótki i nie skończony, ale jest. W najbliższym czasie go dokończę.
[68] Zrobiłbyś to samo ~ Miachar
Ponownie Róża z tygodnia 64. („Zła krew”), której poza mną i CinCinem nikt nie poznał, ale mam
nadzieję, że to się zmieni.
[68] Nie taki diabeł straszny ~ Wilczy
Piekielny łoskot szkolnego dzwonka zagłuszył wesoły gwar i odgłosy beztroski, przebijając się przez grube mury edukacyjnej placówki i upierdliwie nawoływał do końca przerwy. Gromadka uczniów, spędzająca czas przed gmachem szkoły, z jękami zawodu, ciężkimi westchnięciami i jeszcze cięższymi duszami kończyła żarty i pogaduchy, zbierała z ziemi i ławek torby oraz plecaki i ruszyła ku schodom, prowadzącym do czeluści oświaty pod czujnym okiem dozorcy, który tylko udawał, że jego życiowym powołaniem jest zgrabienie na kupę wszystkich oberwanych wiatrem liści. Bystremu spojrzeniu spod znoszonego kaszkietu w kratę nie mogło umknąć nic, żadna nieprawidłowość.
[68] Rok 845: My, ludzie ziem utraconych ~ Rilnen
845: Upadek muru
Maria
„Tamtego dnia ludzkość przypomniała sobie, jak upokarzające jest bycie
uwięzionym w klatce… Jak przerażające jest życie w świecie, opanowanym przez
NICH.” *
Subskrybuj:
Posty (Atom)