Apel wojskowy:

Nowy temat (czas do 28.04) — Dlaczego? Dlaczego nas wydałeś? Na co było to wszystko?! — Bo czasem bycie tym złym jest zabawniejsze. Klucze: sprej, zasłony, gotowy, poruszać

Namierz cel:

niedziela, 26 listopada 2023

Temat 157: — Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale trzymam twoją stronę.




— Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale trzymam twoją stronę.


Klucze: zaufanie, przyjacielski, zniknąć, gwiazdy

[157] SZKWAŁ: Kuszą nas wiatry bliźniacze ~ Wilczy

Nie wyrobiłam się, żeby wstawić temat, więc pojawi się w kolejnym tekście, także tym razem u mnie klucze.


[157] pod gwiazdami ~ Miachar

 Kiedyś ukazałam już dach jako miejsce akcji, ale tak jest, że skoro w oglądanych przeze mnie serialach ma on znaczenie, w moim pisarskim wydaniu też się pojawi – więcej niż raz. Ale osobiście nie mam do niego żadnych uczuć, wpływa na to wrodzony lęk wysokości.

OSTRZEŻENIE! Pojawiają się wzmianki o samobójstwie, wrażliwi czytelnicy mogą pominąć ten tekst.


niedziela, 12 listopada 2023

Temat 156: Całe wieki służyłeś. Teraz zacznij żyć.

 Całe wieki służyłeś. Teraz zacznij żyć.

klucze to: zasadniczy, piekło, wyważyć, osobiście.

[156] Wiersze: Epicki bohater ~ Kaja

 

[156] joahae ~Miachar

 – 좋아해 – 

[156] SZKWAŁ: Skradzione potwory ~ Wilczy

  

Mam… mieć na nią oko — powtarza sceptycznie Clive. — Cid. Wysyłałeś już za nią Gava. Zerka na zwiadowcę, który wraz z nim został wezwany do gabinetu przywódcy. — Jeśli on wrócił z niczym, to czego oczekujesz ode mnie. 

Cid milczy. Pali, patrząc na Clivea z pochmurną miną, po czym przenosi wzrok na zwiadowcę. 

— Nie — mówi Gav, wyciągając przed siebie otwarte dłonie. — Nie tym razem, zapomnij. Mam ważniejsze rzeczy do roboty. A ty zaczynasz mieć obsesje, skoro chcesz wysyłać swojego najlepszego człowieka, żeby uganiał się za jakąś panną, zamiast śledzić wydarzenia w stolicy! 

— I ten mój najlepszy człowiek nie potrafi ustalić, gdzie znika jakaś panna? — upewnia się Cid, podpierając policzek na pięści. 

— Zostaw moją ambicję w spokoju. — Gav celuje w niego palcem. — Jestem najlepszym zwiadowcą, jakim dysponujesz, wiesz o tym. Znalazłem dominanta, za którym dziesięć lat uganiał się Rosefield! — Wskazuje na Clive’a i być może oczekuje wsparcia, lecz Clive zdaje się zatopiony w myślach. 

— Lecz tym razem zawiodłeś — ryzykuje Cid, przymykając oczy, jakby oczekiwał, że Gav dopiero teraz zacznie się pieklić. 

— Myśl sobie, co chcesz, Cid, ale prawda jest jedna: jeśli ja jej nie znalazłem, nikt tego nie zrobi. — Gav wzrusza ramionami. — Mówię ci, że to jakaś wiedźma — zaczyna snuć teorie, które jednak mają na celu nieco go usprawiedliwić — potrafi się teleportować albo zmieniać kształt, chuj wie. Nie wiesz przecież, skąd pochodzi. Może jest od wilkoludów, które żyją za oceanem i przemknęła mi przed nosem jak jakiś bezpański pies? Bo jak inaczej wytłumaczysz, że po prostu zniknęła mi z oczu?! Była i nie ma, rozwiała się jak dym na wietrze!