Apel wojskowy:

Nowy temat (czas do 09.06): — To zły pomysł. — No cóż, te dobre skończyły się już dawno. Klucze: codziennie, nieszczęśliwy, wydobywać, rumień

Namierz cel:

niedziela, 3 lipca 2022

[127] Wiersze: Całe życie w podróży ~ Kaja Wika

 



Stoję u progu, u progu domu swego
Co krok nowy próg, co rusz nowe drzwi
Przekroczę granice, przeskocze ten zwój
Zwój w drewnie, kolejny krąg, kolejny rok

Spojrzę na dom, nie ten sam dom
Inne okiennice, inny obraz na świat
Inne kolory, szarości, inne wspomnienia
Przyjrzę się dobrze, by dobrze pamiętać

Wkroczę na ścieżkę do nikąd
A może dokądś jednak
Kamienną, piaszczystą, trawiastą, betonową
Ukrytą, starą, nową lub jeszcze nie gotową

W butach swych jedynie, nie w czyichś
Kroczyć będę do przodu, nie w tył, nie w bok
W nowości co krok, o krok od przygody
Mając w sercu nadzieje, by bić chciało

Zamglony wzrok, gdy przyszłość niepewna
Widzi tylko grunt pod nogami, grunt stabilny
Ryzykiem postawić krok w przód, krok milowy
By nie spaść w dól, by się nie zagubić

Lecz ja lubię iść do przodu, nie stać
Nie czekać, nie w miejscu związanym być ze stanem
Stanem stałym, lecz jak powietrze czy woda
Płynąć przez życie i nowe krainy odwiedza
ć


5 komentarzy:

  1. Przyznaje się, że wiersze, to dla mnie za dużo. Ale chciałem spróbować czegoś nowego, więc wybrałem ten. Czytałem i czytałem, ale nie mogłem wyciągnąć z niego przesłań.

    Zrobiłem więc, to co powinienem i puściłem utwór. Raz i kolejny, by następnie przeczytać wiersz wraz z nim. I coś pękło we mnie, bo zaczął się układać w mej głowie. Czy było to zamierzone? Nie wiem. Więc czytałem raz po raz czując go w sobie wraz z przesłaniem utworu.

    Jestem pełen podziwu, wiersze są za trudne dla mnie, ale nad tym siedziałem tak długo, że zacząłem go podśpiewywać w dwóch językach do utworu zadanego. Więc myślę, ze wywarł na mnie wrażenie, tylko nie wiem jak go opisać, poza słowami swojego sąsiada:
    "Czy możesz w końcu przestać wyć?!!"

    PS. Mam nadzieje, że komentarz mój nie był gorszący, nie potrafię opisać ale się staram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, nie był gorszący. Rozumem jak trudno się interpretuje wiersze więc cieszę się że spróbowałeś 😀

      Usuń
  2. Ok, ja też jestem słaba w poezję, ale spróbuję XD Dla mnie ten wiersz przede wszystkim jest o poszukiwaniu siebie, ale jednocześnie o byciu w tym sobą. Tak jak mówi się, że w życiu ważny jest cel lub droga do tego celu, zależnie od wersji, tak tu mam wrażenie, że można wyczytać, że ważne są obie rzeczy mimo wszystko. Zaczynasz od domu, który z reguły jest takim stałym miejscem, celem, ale w tym wierszu on też się zmienia. Z jednej strony może to wywoływać lęk, a z drugiej… jest okazją do kolejnych nowości i przygody. Czyli nic nie powinno nas ograniczać, właśnie jak wodę czy powietrze :) No to takie moje pierwsze przemyślenia. Pewnie można byłoby to jeszcze bardziej porozbierać na części, tym bardziej, że nie wisi nade mną żaden klucz jak w szkole XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam kilka razy i za każdym mam wrażenie, jakbym znała ten wiersz od dawna, czytała go gdzieś wcześniej...
    Dla mnie mówi o pewnej odwadze i wyborze między tym co znane, wygodne, lecz również nie dające szczególnego szczescia czy satysfakcji, a tym co nowe, niepewne, lecz oferujące zmiany na lepsze i przygody. To właśnie taka podróż, o ktorej dla mnie jest ta piosenka. I followed fires toward the sound. Widzę tu te ciekawość nieznanego. Co to za dźwięki, skad ten blask ognia. Myślę, ze waryo wyruszać w takie podróże. Nawet te male, ktore mamy okazję podjąć codzien

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Każdy, w tym autor, inaczej będzie odbierał poezję. I ja się własnym odczuciem podzielę - wydaje mi się, że podmiot podjął decyzję o zmianie lub powrocie do znanych rzeczy/znanego świata, które/y się zmieniły/ł i zdaje sobie z tego sprawę. Wie, że to, co go czeka, może go zaskoczyć, a mimo to się tego podejmuje. Jest pewien smutek i niepokój, jak też nadzieja i odwaga. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń