Trzeba nam mieć dwa życia, a może dwa ciała
Aby w jednym z nich dusza zamieszkać chciała
Trzeba nam mieć głowy dwie i dwa rozumy
Aby jeden racjonalnym był, a drugi do zadumy
Trzeba nam serca dwa, jedno do kochania
A drugie przez ludzi i życia koleje do złamania
Trzeba nam dwie noce długie i gwiaździste
Jedna do snu, a druga na myśli nieczyste
Trzeba nam mieć dwie oczu pary do patrzenia
Jedne by zamykać, a drugie do widzenia
Trzeba nam mieć dwie skóry na sobie
Jedną by była twarda, drugą do głaskania tobie
Trzeba nam dwa słońca i dwa księżyce
By ich blaski korzystniej wpływamy na nasze życie
Trzeba nam mieć co najmniej dwie młodości
Bo czas zbyt szybko mija i w popiół zamienia kości
Bardzo podoba mi się twój język - cały wiersz płynie, nie zgrzyta. Rozumiem przesłanie, zabieg jest czytelny. Bardzo mi rezonuje z Szymborską. Osobiście nie zgadzam się z przesłaniem, ale nie zmienia to faktu, że to naprawdę bardzo przyjemny utwór. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTrzeba nam dwie noce długie i gwiaździste
OdpowiedzUsuńJedna do snu, a druga na myśli nieczyste
<3
Moje ulubione wersy.
Budzi we mnie ten wiersz... jakas niezgodnosc, jakas ochote na to, zeby wyjsc w noc i szukac sensu. Jakies oburzenie i z trudem oddana racje. Rozumiesz mnie?
Taki czuje ciężar tego i zastanawiam sie, jakby to bylo? Miec dwa serca, dwie noce, jakby to bylo? Czy byloby latwiej? Czy trudniej. A w glowie gra mi the fault lines. Taka w tym widze melodię.
Hej :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie umiem w wiersze, tak Twoje zawsze mają w sobie to coś, co każe mi się zatrzymać i się nad nimi zastanowić. Ciekawie ujęte, pozostawia w zadumie. Do mnie akurat najbardziej trafia ten o dwóch skórach - przydałoby się tak mieć.
Pozdrawiam