jestem niespokojna
obok toczy się wojna
kto by pomyślał
o rany
że tego doczekamy
chuju zbolały
a
żeby cię zajebały
własne pały
narodzie otępiały
oby cię wybudzały
ruskie wystrzały
spać nie dały
piekła upały
krzyki zabijanych
wycie alarmowych
systemów atomowych
chcesz neutralnie
być sądzony za zbrodnie
nikt ci nie daruje
Ukraina triumfuje
korytarzem życia
ty i twoi bracia
przejdziecie popędzani
ostrzałami
za takie skurwysyństwo
za skończone dzieciństwo
zapłacisz własną krwią
żołnierze się wkurwią
narody wydrwią
anonimowi
przejmują sygnały
by się dowiedziały
rosyjskie pany
jakiś zakłamany
świat ci nie wybaczy
zobaczysz co znaczy
gdy cię dotyczy
chodzenie na smyczy
ej kurwa wystarczy
niech to się skończy
dzieci powinny być ulicy
a nie pierdolonej piwnicy
widoku tych małych
niewinnych poddanych
jeszcze nienazwanych
w schronach narodzonych
już nie odzobaczę
obfitują w nie noce
serce mi pęka
ta twoja wojenka
ma tyle sensu
co różne kolory
sekwensu
To chyba najlepszy twój wiersz, jaki czytałam, jest w nim tyle informacji, emocji, każdy wers jest silniejszy od poprzedniego,
OdpowiedzUsuńJest w nim moc i siła sprawcza.
Taki utwór poruszyłby tysiące. Weż go gdzieś jeszcze opublikuj bo to jest istna petarda !
Hej :)
OdpowiedzUsuńOch, czy ten wiersz ruszył w świat? Bo jestem pewna, że reprezentuje wkurw wielu setek tysięcy ludzi, którzy gotowi są nie tylko dalej wspierać Ukraińców, ale i dopaść Putina.
Poza wkurwieniem jest tu i smutek matki, która nie może patrzeć, jak innym dzieciom dzieje się krzywda.
Piękne, mocne.