Kochaj gorąco tak
By płomień ogrzewał każdą noc
Lecz nie na tyle płomiennie
Aby topić wosk w skrzydłach
Gdy ten zniknie w promieniach
Wschodzącego słońca
Śpiewaj i tańcz w euforii emocji
Przeżywanych razem i osobno
Nie zapisując zasług za szczęście
Tylko tym jednym ramionom
Które trzymają cię, gdy ty chcesz fruwać
Wypatruj pasji bezsprzecznej w całej jej pełni
Nie niosąc ze sobą całego bagażu warunków
Przyjmij z otwartym sercem dary
Co światłem i cieniem spowite ma każdy
Iluzje odrzuć wymownie
Zrozum, gdy droga twoja
Z inną drogą rozejść się musi
Gdy każdy na swym horyzoncie
Obraz przeznaczenia zobaczy
I ciesz się
I dziękuj
I doceniaj
Ilość chwil tych przeżytych razem
Ilość zachodów słońca dzielonych
Ilość nocy nieprzespanych
A potem wzejdź jak gwiazda na niebie
I własnym blaskiem rozpocznij nowy dzień
Oświetl swą drogę
Wyznacz nową ścieżkę
I nią podążaj
Hej :)
OdpowiedzUsuńJak nie przepadam za mowami motywacyjnymi, bo uważam, że nie da się powiedzieć każdej osobie tego samego ze względu na to, jak się między sobą ruszymy, tak Twój utwór jest na tyle uniwersalny, a do tego ładnie ujęty w słowa, że aż poczułam się podbudowana, co w tak deszczowy dzień jak dzisiaj jest potrzebne. Dziękuję.
Pozdrawiam
Przeslanie jasne i pozytywne, zachecenie do takiego carpe diem. Jednak nie do konca do mnie dzis trafia. Moze za duzo we mnie buntu w tej chwili. Moze potrzebuje bardziej skondensowanej formy. Chciałabym zlikwidowac dystans miedzy mna a tym wierszem i po prostu zastosowac płynące z niego rady. Ale dzis jeszcze nie umiem.
OdpowiedzUsuń