Więcej
Patrz mi na ręce
Czy widzisz ścieżki żłobiące serce
Mosty łączące życie ze snami
Plan z marzeniami
Oswajasz demony
Pozwalasz przebrać miłości
Nie mam nic do obrony
Uciszasz skutecznie pięści
Czy widzisz mnie
Czy widzisz krążące wokół idee
Dzień połatany śmiechem
Krzyki kojone sumieniem
W końcu staniemy
Twarzą w twarz ze strachem
Pozwól, że nie uciekniemy
Pozwól mi na to czasem
Zbudź mnie
Gdy przyjdzie ich wielu
I wtedy
Na skraju świata
Skończmy odważnie
Ten akt
Świetny wiersz, bardzo mi się spodobal, ale wyczulam tu trochę niedocenienia w stosunku do podmiotu lirycznego , czyżby świat nie zdawał sobie sprawy ile nosi na swoich barkach i jak ciężka pracę wykonują jej dłonie. W podmiocie rośnie złość z tego powodu, nie wie czy jest widziana prawdziwa, czy świat zgadza się i dostrzega jej poglądy i może potrzeby. Takie emocje mogą wywoływać strach o to jest w porządku, każdy może sobie na to pozwolić ale nigdy nie można się poddawać 😀🙂😀 ale sobie zrobiłam interpretację, co?
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńJest w tym utworze pewna chęć bycia niezależnym, ale i wspólnego mierzenia się ze wszystkimi możliwymi przeszkodami. Widzę tu też nadzieję i wiarę w siebie. Nieźle zgrane wersy.
Pozdrawiam