W ciemność morza zapatrzona
Chce się rzucić w jego ramiona
Lecz kroku do przodu nie daje
W kółko jedno pytanie sobie zadaję
Czy droga ważniejsza jest od celu
Gdy po niej stąpalo już tak wielu
Dlaczego cel jest na wyciągnięcie ręki
Lecz labirynt prowadzi do niego wielki
Gdy stoję w pokoju z milionem drzwi
Ze zdziwienia unoszę wysoko brwi
Setka opinii obcych w tle brzmi
A mi w żyłach brakuje chłodnej krwi
Nie innym na przekór robię wyborem
Nie jestem wszak mimem ani aktorem
Stanowie własne życiowe ścieżki
Choć czasem ten wybór bywa ciężki
W morzu rwącym z decyzji stworzonym
Prawem karmy I przyciągania rządzonym
Stawiam konsekwencjom czoła sama
A z morza wyłania się przeznaczenia brama
Przekracza jej progi w milczeniu
Zaklęcie otwarcia ukryte jest w moim imieniu
Po drugiej stronie wita mnie życie
Które będę przeżywać do końca w zachwycie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz