— To o tym marzyłeś?
— Tak. Nie osądzaj mnie.
— Nie osądzam.
— A właśnie, że tak! To twoje osadzające spojrzenie!
Dialog należy umieścić w tekście. Zamiast/Oprócz niego, można umieścić w nim klucze: porządny, ciemno, szaleć, bandera
W tygodniu 162 pojawił się tekst, w którym zaznaczyłam, że będzie kontynuacja, bo pasuje mi jedno wyrażenie. Ciąg dalszy właśnie następuje, enjoy.
Przechadza się po pokładzie nerwowym krokiem, splatając z tyłu ręce. Łypie na boki jednym okiem spod ściągniętych, ciemnych brwi, jakby liczył na to, że ktoś z załogi go sprowokuje i będzie mógł odreagować. Jest niezadowolony. Ten facet, Saejima, namieszał mu w głowie. A niemal wszystko już sobie ładnie tam ułożył. Świeży start, pusta kartka. Podoba mu się na morzu. Nie podoba, że są ludzie, którzy chętnie ściągnęliby go na ląd. Wrzucili w przeszłość, na myśl o której ogarnia go nieokreślony niepokój. Wrażenie, że ma sporo na sumieniu i nie warto do tego wracać. Nie musi tego rozpamiętywać. Ta myśl niesie ulgę. Wniosek, że utrata pamięci to w sumie… wybawienie.
Łypiesz na mnie złowrogo i coś mi się nie zgadza. Nie żebym nie znała tego twojego spojrzenia, nie wiedziała, co oznacza, ale tak dawno już nie patrzyłeś na mnie w ten sposób… Myślałam… Byłam pewna… Że mamy to za sobą. Że mi ufasz i już nigdy nie spojrzysz na mnie z tym wściekłym błyskiem w oku.
Bad Omens & Corey Taylor podpasowali mi bardziej, choć na dobrą sprawę swoim zwyczajem napisałam tekst pod konkretny wers.