ARSENAŁ

niedziela, 2 listopada 2025

[200] Drzwi ~Kaja

 


W ciemność morza zapatrzona


Chce się rzucić w jego ramiona


Lecz kroku do przodu nie daje


W kółko jedno pytanie sobie zadaję


 


Czy droga ważniejsza jest od celu


Gdy po niej stąpalo już tak wielu


Dlaczego cel jest na wyciągnięcie ręki


Lecz labirynt prowadzi do niego wielki


 


Gdy stoję w pokoju z milionem drzwi


Ze zdziwienia unoszę wysoko brwi


Setka opinii obcych w tle brzmi


A mi w żyłach brakuje chłodnej krwi


 


Nie innym na przekór robię wyborem


Nie jestem wszak mimem ani aktorem


Stanowie własne życiowe ścieżki


Choć czasem ten wybór bywa ciężki


 


W morzu rwącym z decyzji stworzonym


Prawem karmy I przyciągania rządzonym


Stawiam konsekwencjom czoła sama


A z morza wyłania się przeznaczenia brama


 


Przekracza jej progi w milczeniu


Zaklęcie otwarcia ukryte jest w moim imieniu


Po drugiej stronie wita mnie życie


Które będę przeżywać do końca w zachwycie


 



2 komentarze:

  1. Hej :)
    Może powtarzam się niczym zdarta płyta, ale za każdym jednym wierszem jestem pod wrażeniem, że umiesz tworzyć je z takim rymem, a przy tym rysować nimi plastyczny obraz.
    Powyższy utwór był jak wejście w krótką historię, dobrze opisaną, tak życiową, że łatwo jest mi się utożsamiać z podmiotem lirycznym.

    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Och! Plynelam na fali tej poezji i czulam te enocje, ten bunt, wzburzenie, niczym oceanu podczas sztormu, az zachlysnelam sie przeslaniem i och! Az mam z miejsca wiecej sily, wiecej energii do działania! Te rymy! Ten rytm! Ten obraz wylaniajacy sie ze slow. Dodaje do ulubionych.

    OdpowiedzUsuń