Gdy słońce zachodzi za horyzontem
A połacie okrywa szarawa ciemność
Gdy jesteś jedynym światłem w nocy
Miej w sercu zawsze tę samą pewność
Nie bój się kroczyć po omacku
Z odwagą stawiaj dwa kroki do przodu
Nawet jeśli jednym przyjdzie się cofnąć
Pamiętaj jak beztrosko robiłeś to za młodu
Nie lękaj się zmian co wstrząsają do głębi
Zamknij dziś stare i na nowe się otwórz
Trzymaj z odwagą waleczną postawę
Na czystej karcie historię swą odtwórz
Utrzymuj tę samą iskrę w duszy
Co tliła się w rozumie i sercu
Nie pozwól mrokowi zwyciężyć
Oświeconym sam się stań mędrcu
Hej :)
OdpowiedzUsuńZ takimi wersami porad to ja chętnie pójdę w każdą ciemność. Poczułam otuchę i pewność, że znowu zdołam dotrzeć do jasności.
Ładnie złożone zwrotki, bogactwo słów i plastyczność - brawo!
Pozdrawiam.
Pierwsze co mi się skojarzyło po przeczytaniu Twojego wiersza, to scena z "Interstellaru" gdzie Michael Cain cytuje wiersz Dylana Thomasa "Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy". Kurczę, z Twoich wersów bije taka sama moc! Temat wpasowuje się tutaj perfekcyjnie, a wiersz dodaje takiego jakiegoś entuzjazmu :D Tak właściwie, to mógłby to być hymn niejednej rewolucji! Naprawdę, świetny kawał liryki :D
OdpowiedzUsuń