ARSENAŁ

niedziela, 30 czerwca 2019

[21] Ciągle pytasz: DLACZEGO? ~ Miachar


                Bardzo krótko, ale potrzebowałam jakoś ująć swoje ostatnie przemyślenia dotyczące świata.

            Dlaczego się nie uśmiechasz, nawet kiedy widzisz coś śmiesznego? Kiedyś taki nie byłeś.
           
Kiedyś to świat taki nie był i człowiek mógł się uśmiechać, bo miał czas, by sobie odpocząć, zjeść dobre winogrono, pobyć wspólnie. Teraz tłamsi się w ludziach to, co chcą pokazać innym. To dlatego świat jest taki szary – każdy, kto mógł podzielić się kreatywnością, jest już tylko trupem.
           
Dlaczego mówisz tak smutne rzeczy? Przecież świeci słońce, niebo ma śliczna barwę błękitu i jest po prostu pięknie!
           
Jest pięknie tylko dlatego, bo człowiek nie zdołał jeszcze zapanować nad pogodą i ją sobie podporządkować. Ale zobaczysz, jak tylko to opanujemy, zginiemy, saki doprowadzając do spektakularnej autodestrukcji.
           
Dlaczego ciągle jesteś takim pesymistą? Kiedyś dostrzegałem tyle kolorów wokół siebie i mówiłeś, że jeszcze jest w nas dobro.
           
Jestem nim, bo wszystko, co dzieje się wokół mnie, każe mi patrzeć dokoła i rozważać tylko najgorsze scenariusze, bo są one bardziej prawdopodobne. Prędzej dojdzie do katastrofy niż do wielkiego zjednoczenia wszystkich ludzi.
           
Dlaczego upijasz się każdego wieczora i opowiadasz tak smutne rzeczy? Przecież mógłbyś pójść na spacer, siedzieć przy fontannie czy spędzać czas z innymi ludźmi.
           
Swoje towarzystwo uważam za najlepsze, bo sam się sobie nie narzucam ani niczego sobie nie wypominam. A piwo smakuje mi bardziej niż herbata.
           
Dlaczego tak wiele czasu spędzasz poza domem? Do tej pory wydawało mi się, że dla każdego człowieka dom to miejsce, gdzie czuję się najbezpieczniej.
           
Wolę być poza nim, bo to na zewnątrz dzieje się więcej. Dom ma tylko funkcję schronienia w nocy, bym miał gdzie spać.
           
Dlaczego…
           
Przestań! Ciągle pytasz: dlaczego? A jest przecież tyle innych pytań, które możnaby, wręcz należałoby, zadać, jak na przykład: co zrobić, by to zatrzymać? Kto za to odpowiada? Pomyśl nad tym, a później wróć do mnie i mi je zadaj. Tylko nie pytaj: dlaczego?, bo nie przyczynę musimy znać, a możliwy skutek i musimy działać, by świat mógł istnieć choć trochę dłużej.

1 komentarz:

  1. Krótki dialog, ale znaczący. Rozumiem doskonale pozycję tego chłopaka. Można powiedzieć że dotarł do takiego punktu w swoim życiu, że udało mu się obudzić że snu którym żyją miliony. Nie twierdzę że teraz wszyscy powinniśmy być nieszczęśliwi i umeczac się tym jak świat wygląda i co się w nim dzieje, że powinniśmy być tego świadomi. Bo to właśnie świadomość wszytko zmienia. Kiedy nagle zaczynasz widzieć świat takim jaki jest, jest to polecane, wręcz rozrywa twoja duszę i serce, a umysl pyta jak mogliśmy do tego doprowadzić. Bardzo ważne jest tak jak ostatnie zdania twojego tekstu potwierdziły, zastanówmy się co możemy zrobić aby go jeszcze ocalić. Jeśli nie w skali światowej to osobistej. Co ja mogę zrobić, bo Robić można bardzo wiele, jeśli się chcę.
    Ps: widząc cały bród nie zapominajmy o pięknie świata.

    OdpowiedzUsuń